
Jestem" kurą domową" z wyboru, ponieważ cenię sobie niezależność i
lubię realizować szalone pomysły. Gdy słońce za oknem świeci odzywa się
we mnie "Jasio wędrowniczek", wtedy Artur ( moja druga , lepsza połowa)
nazywa mnie "powsinogą", co oznacza, że nie ma mnie w domu prawie przez
większość dnia. Tak więc z tą "kurą domową", która siedzi w domu i
gotuje, sprząta oraz zajmuje się kwiatami na balkonie, to trochę
przesadzone. Jednak lubię piec ciasta, gotować zupy, a robienie na
drutach mnie relaksuje.
Poza tym : czytam namiętnie książki, oglądam bez umiaru filmy, chodzę do muzeów, teatru i na koncerty muzyki poważnej ( chociaż nie pogardzam innymi gatunkami ), pływam, jeżdżę na rowerze i na łyżwach. Marzę o podróżowaniu po Polsce, Europie, Ameryce Północnej i Australii z naszym Kosmitą.
koniczyna@poczta.onet.pl