Muzyka
W świecie naszego syna muzyka odgrywa ważną rolę. Zawsze go fascynowała. Dzięki piosenkom trochę mówi i śpiewa. Gdy był małym brzdącem i ciągałam go na różne terapie najbardziej lubił chodzić na muzykoterapię z panią Iwoną. To ona zauważyła, że Bartek bardzo jest zainteresowany grą na instrumencie {było to elektroniczne pianino). Zasugerowała mi,żebym zaczęła go uczyć na tym instrumencie. Ponieważ ona nie chciała tego robić, znalazłam panią w Warszawie, która uczy autystyczne dzieci gry na pianinie specjalnie opracowaną przez siebie metodą. W tamtym czasie Bartek miał tyle zajęć w domu i poz nim, że uznałam to za mało istotne. Po latach, kiedy bardzo chciał się uczyć grać postanowiłam to zmienić. Zwłaszcza, że parę lat temu ( cztery może pięć) byłam na konferencji w Krakowie, poświęconemu autyzmowi, gdzie osobiści zapoznałam się z metodą nauki gry na pianinie pani z Warszawy. Po powrocie i intensywnych poszukiwaniach znalazłam nauczycielkę, która zgodziła się uczyć Bartosza.. Z tego wywiązała się przyjaźń, o której opowiem innym razem. W każdym razie rozpoczynamy czwarty sezon nauki. Nie idzie nam łatwo ( może dlatego, że ciągle nie mamy własnego instrumentu), ale cały czas Bartek robi postępy. Korzystamy z uprzejmości, a raczej dobrego serca, naszego Proboszcza ks. Piotra, który pozwolił nam codziennie ćwiczyć w sali parafialnej, gdzie stoi stare, wysłużone pianino, ale ciągle jest sprawne.
Wyszły w pole kurki trzy?
OdpowiedzUsuńFajne!
Sama gra to pół frajdy,rozmowy z muzykiem-dopełnienie:)
Radości z muzykowania,Bartek-Małgorzata
Chyba tak. Trzy kurki,Wlazł kotek na płotek itp. to wprawki Bartka w ćwiczeniu gry pięcioma palcami. W repertuarze ma między innymi "Odę do radości", "Nad pięknym modrym Dunajem", "Cztery pory roku", Kolendy, Pieśni pasyjne i oczywiście piosenki z filmów Disneya ( na czele "Ty druha we mnie masz" z Toy Story).
Usuńu Józka plastyka, u Bartka muzyka - zdolne chłopaki są!
OdpowiedzUsuńOj zdolne!
Usuńauc, oczy go nie bola od tych naklejek? Jak Bartek dlugo juz gra, bo cos chyba zle zrozumialam. czwaty sezon=czwarty rok i jest to aktualne zdjecie? Widzialam na zajeciach, na ktore chodzil moj wowczas 4/latek podobna metode nauczania dzwiekow kolorami i dzieciaki nie znajac nut potrafily po kilku lekcjach zagrac prosta piosenke, ale zapis wygladal inaczej. Nie ma nic zlego w zapisach alternatywnych, wrecz przeciwnie, niektore sposoby sa znacznie latwiejsze dla zrozumienia przez myslacego obrazami autyste, ale ten zapis absolutnie nic nie znaczy. jest jak puzzle, w zaden sposob nie obrazuje tego, jak utwor powinien brzmiec. Uczylam sie grac tradycyjna metoda i wiem, ze dla autystow sie niekoniecznie sprawdza. Mialam okazje poznac inne metody , ktore duzo bardziej do mnie przemawiaja, ale taki zapis wydaje mi sie zbyt chaotyczny i zbyt uproszczony, zeby faktycznie mozna z tego bylo grac. Przepraszam, ze tak wpadlam i na dzien dobry wyjezdzam z krytyka. Mowie co mysle, a ze o muzyce i autyzmie nieco pojecia mam, wiec pisze po prostu co widze.
OdpowiedzUsuńJeszcze cos. nie wiem, czy inni to widza: w bardzo charakterystyczny dla autystow sposob spiete dlonie. Granie pojedynczych dzwiekow moze niestety pogarszac ten stan i mysle, ze lepiejby bylo sie bawic cala klawiatura wykorzystujac cale rece (nie tylko dlonie).Jeszcze raz przepraszam. Jesli masz ochote mi wygarnac, napisz na: tijgertje@gazeta.pl Pozdraiwam serdecznie, Ania
Masz prawo do własnego zdania, ale akurat w tym przypadku ta metoda się sprawdza nie tylko w jego przypadku, ale także w moim (widocznie tez myślę zdecydowanie obrazami). Oczywiście po czterech latach wprowadziliśmy zapis nutowy, ale nadal jest kolorowy. Co do długości brzmienia nuty, puazach, tempa itp. zdajemy się na to co słyszymy z płyty i na wskazówki naszej Pani. Tak naprawdę traktujemy to jako dobrą zabawę i odskocznie od różnych terapii. Co do napięcia to się zgadzam i bawimy się całą klawiatura.
UsuńFajnie, że napisałaś
Pozdrawiam
Czy może Pani polecić nauczyciela z Warszawy który chciałby podjąć się nauki mojego synka z autyzmem? Z góry dziękuję!
OdpowiedzUsuń