GOL !

No i ......już po wszystkim. Hiszpanie okazali się nie do pokonania i zaskoczyli chyba wszystkich, a już mnie na pewno. Bardzo dobry mecz i zasłużona wygrana. Moja córa zapytała wczoraj - " i co wy teraz będziecie oglądać?", cóż niebawem olimpiada więc emocji starczy do końca wakacji. A wracając do piłki nożnej. Chciałam polecić - nie tylko dla chłopców - książki Luigi Garlando, pt."Pierwszy mecz" oraz "Ruszamy do Brazylii". Autor jest włoskim dziennikarzem sportowym. ze swoim znajomym Stefano Turconi - ilustratorem- stworzyli niebanalną opowieść o grupie dzieciaków zafascynowanych futbolem. Między wierszami pojawiają się nazwiska znanych piłkarzy i nazwy znanych klubów. Jest dobra zabawa i współzawodnictwo, szczypta humoru ( trenerem książkowej drużyny jest francuski, ekscentryczny kucharz , który był w przeszłości piłkarzem) , a ilustracje to króciutki komiksy. Po przeczytaniu pierwszej części kupiłam piłkę, trampki i kopiemy codziennie ( z nadzieją, że dla Bartka stanie się to tok samo przyjemne jak pływanie). Może to dziwne, że mnie fascynuje piłka nożna,ale właściwie moje dzieciństwo wiąże się ściśle z tą dyscypliną sportu ponieważ mój ukochany dziadek ( tata mojej mamy), był trenerem piłki nożnej i międzynarodowym sędzią. Spędzałam niejedną niedziele na stadionie ( nie było kiedyś "kiboli") i oglądałam wszystkie mecze polskiej reprezentacji w latach 70 i 80. Czyli w dniach chwały. Może dane będzie mi znów pokibicować wspaniałej drużynie polskiej, chociaż na razie się na to nie zanosi i Orliki tu nie pomogą. Ale kto wie, wiara czyni cuda -czyż nie?!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść ojca przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu" - Rupert Isaacson

Twoje dziecko jest inteligentne.

"Maria i ja"