PKP - wspomnień czar
W ostatni weekend byliśmy najpierw w mojej ukochanej miejscowości pod Radomiem, Jedlni - Letnisko,a na sobotę i niedzielę pojechaliśmy do Lichenia. Ponieważ od trzech miesięcy poruszamy się komunikacją publiczną a nie samochodem, wyruszyliśmy w drogę Polskimi Kolejami Państwowymi ( właściwie to nie wiem czym ponieważ każdy pociąg był z innej spółki). Wsiedliśmy w Warszawie Zachodniej do pociągu daleko bieżnego, jechał do Szczecina, i poczuliśmy się jak by ktoś przeniósł nas w czasie, do lat 70 i 80 ubiegłego wieku. Pełno, brudno i gorąco. Jedyna różnica to cena biletu (drogo) oraz pan i pani z wózkiem napoi (co mnie w tej sytuacji bardzo rozśmieszyło). Niedawno w poście o zsiadłym mleku i pierogach z jagodami wyraziłam swą tęsknotę do "dawnych , starych czasów", a tu proszę czar wspomnień się ziścił. Niestety nie było to miłe. Jednak wspomnienia w naszej pamięci są fajniejsze niż naprawdę (ten problem porusza niezły film Woody Allena pt."O północy w Paryżu"). No ale,żeby nie było tak ciągle źle to muszę przyznać,że pociągi na krótkich trasach np. Radom - Warszawa ( dawniej osobowe zwykłe) ze spółki Koleje Mazowieckie są rewelacyjne. Nowe,piętrowe, bez przedziałów , czyste i z klimatyzacją. Chociaż jadą wolno to komfort jazdy jest super.Podsumowując polecam jazdę pociągami na krótkich trasach, a na dłuższe wybierajcie autokary lub samolot ( ostatnio coraz popularniejszy wśród moich znajomych).
Komentarze
Prześlij komentarz