Wakacje autystyka
Moja starsza pociecha jest bardzo samodzielna. Jeździ na wakacje sama, chodzi na prywatki (ten rok to obchodzenie osiemnastek) i jak to ona mówi "lansuje się" na mieście z przyjaciółmi. Czyli odcina powoli pępowinę, aż zda maturę i wyjedzie, aby rozpocząć samodzielne życie. Natomiast Bartek bez przyjaciół czy choćby znajomych jest skazany na nasze towarzystwo. Dlatego coraz częściej myślę co by tu zrobić, żeby trochę czasu spędzał bez nas. Od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie, aby zapisać go do skautów. Nawet zdobyłam wyczerpujące informacje o Skautach działających w naszym mieście.Możliwe, że po wakacjach coś z tego wyniknie. Na razie skontaktowałam się z instruktorem survivalu i w tym tygodniu Bartosz pojedzie do lasu, aby uczyć się sztuki przetrwania beze mnie. Jest to pierwsza próba ku samodzielności. Oby udana.
Moniko, dawno mnie tu nie było a widzę, że u Was sporo się działo. Trzymam kciuki za "skautowanie" Bartosza i czekam na relacje, jak mu idzie!
OdpowiedzUsuńpowodzenia ;-)
Dziękuję! Myślałam, że o mnie zapomniałaś. Jutro Bartek wyrusza na mokradła i będzie robił placki na ognisku. Sama jestem ciekawa co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam