Drzewa

Połknęliśmy bakcyla z pieszymi  wyprawami. Zaczarowała nas Puszcza i nie możemy się doczekać soboty, kiedy znikniemy na dwa dni, w przepastnych ostępach lasu.
Myślę, że coraz bliżej jesteśmy zrealizowani pomysłu, który nieśmiało nam przyszedł do głowy. Na wiosnę chcemy powędrować z plecakami i namiotem. Wędrówki nasze będą obejmować różne zakątki Polski.
A na razie trenujemy w naszej okolicy przy okazji ucząc się. Motywem ostatniej naszej wycieczki były drzewa.






















































Komentarze

  1. słuchaj, a czy nie dało by się wyłączyć zapór na pisanie komentarzy? jak mam coś wrzucić i pojawiają mi się zawijasy i nieczytelne cyfry, to czasem nic nie piszę...moja znajoma chciałaby was namówić na jeszcze jeden wyjazd i też miała nieczytelny tekst do odcyfrowania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam, ale nie wiedziałam, że są jakieś zapory. Powiem szczerze-nie bardzo się na tym znam. Artur jest tutaj specjalistą i właśnie usuną te zapory (tak mówi). Może teraz będzie dobrze. Przynajmniej wiem dlaczego tak mało komentarzy. Jestem Ci wdzięczna z informację. Znajomą też przepraszam.

      Usuń
    2. ja też miałam te zapory u siebie na blogu, ale chyba raz mój mąż próbował wpisać komentarz w komputerze w pracy i miał dość. Te litery, które trzeba wpisywać po napisaniu komentarza są zawsze z zawijasami, częściowo zamazane i do tego cyfry na tle jakiegoś muru...masakra do osób lubiących pisać szybko. Wyłączyłam u siebie i jak na razie żaden robot, przed którym zapora ma chronić, nie odezwał się...pozdrawiam

      Usuń
  2. Witam serdecznie!
    Czytam ,wspieram ,milczę..
    Ale po opisie Waszej wycieczki do Kazimierza zapragnęłam polecić Państwu przepiękny w słońcu,żółty ,jesienny Nałęczów.Kazimierz jest bajką ale Nałęczów w kobiercu żółtych liści -to dwie bajki..
    Pozdrawiam,Małgorzata

    OdpowiedzUsuń
  3. Byliśmy w Nałęczowie raz, parę lat temu. Podobało nam się i zamierzaliśmy tam wrócić, ale jakoś tak wychodzi,że na skrzyżowaniu skręcamy w prawo na Kazimierz. Myślę, że skusimy się w październiku i to chyba na początku, bo potem czeka nas Kraków i jego okolice.
    Pozdrawiam i dziękuje za zaproszenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Udanych wypraw,miłych wrażeń:)
    Krakowa już po cichu zazdroszczę:))
    Pozdrowienia,Małgorzata

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść ojca przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu" - Rupert Isaacson

Twoje dziecko jest inteligentne.

"Maria i ja"