Rutynowa wizyta

Dzisiaj pojechaliśmy do Warszawy . Mieliśmy wizytę w Fundacji Synapsis. Jesteśmy tam już od jedenastu lat. Mam wielki sentyment do tej Fundacji, choć od trzech- czterech lat wiele tam się zmieniło. Czuję, że nadchodzi ten dzień kiedy będziemy musieli się pożegnać. Na razie próbuję coś jeszcze wykrzesać z tych jałowych spotkań. Na szczęście spotykamy się raz na miesiąc, czasem rzadziej. No cóż, gdyby nie korki od Janek całkiem przyjemna była by to wycieczka. Zwłaszcza, że znajomych mam tam bez liku i pogoda dopisuje.
Dzisiaj przyszło też wspaniała wiadomość. Zostaliśmy laureatami w konkursie " Raz, dwa, trzy...Warszawiakiem jesteś ty". Zostaliśmy zaproszeni na galę 8.10.2011r. do Muzeum Powstania Warszawskiego. Ciekawe jak to będzie z Bartkiem? Mam nadzieję, że nie będą mu kazali mówić. Jak by co weźmiemy laptop do pomocy. Nie wiem czy o tym pisałam, ale Bartosz jest niemówiącym autystykiem, który stara porozumiewać się przez komputer. Ale to drobiazg, bo poza tym jest pogodnym, towarzyskim facetem. Mówimy czasami na niego "Czaruś" ponieważ potrafi w magiczny sposób zaczarować ludzi, którzy z nim przebywają. Do tego stopnia, że przeprowadza swoją wolę w wykonywaniu różnych zadań. Potrafi ułatwić sobie życie.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Opowieść ojca przez mongolskie stepy w poszukiwaniu cudu" - Rupert Isaacson

Twoje dziecko jest inteligentne.

"Maria i ja"